wtorek, 20 listopada 2018

Od Weed'a C.D Iseult

Byłem zaskoczony, jak człowiek może być przyjacielem. Odpłynąłem myślami bardzo daleko. Przed oczami miałem dziesiątki złych ludzi napotkanych na swojej drodze, jak i koty o psychice do cna zniszczonej. Westchnąłem ciężko, jednak nie przerywałem grobowej ciszy jaka zapanowała. Przez chwilę zastanawiałem się jaka będzie reakcja mojej siostry gdy dowie się, że znowu wymykam się tam gdzie nie powinienem, druga sprawa sprowadzam kotkę która uważa, człowieka za swojego przyjaciela. To wszystko wydawało mi się absurdalne.
- Mam nadzieję, że masz jeszcze w sobie trochę sił.
- Tak a czemu pytasz ?
- Nie śpieszy mi się z powrotem. 
Zaplanowałem sobie powrót nieco dłuższą drogą, ale przy okazji samica pozna nasze terytorium. Najpierw trzeba było przedostać się przez sawannę, potem kilka kilometrów wzdłuż wąwozu do tajnego przejścia a następnie do pokonania była dżungla i bagna. Następnie trafiliśmy na lwią dolinę a potem kierowaliśmy się w stronę wulkanu na pod skałę alfy.
- Jesteśmy na miejscu ... - oznajmiłem  

Iseult ??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz