- HAHAHHAH!!!-zeskoczył i zaczął mnie gilgotać.
- I teraz mamy wyrównane haha!
- Ej! :p
- Dobra idę do p....
- Nie idziesz bo dziś Niedziela!
- To może.....co by tu robić?..... A właśnie nic mi o sobie nie opowiadałaś, poznajmy się.
- Ok wiec tak.... Urodziłam się na polu bitwy, gdy skończyłam 3 lata, gdy odkryłam swoje umiejętności. Ludzie oddzielili mnie od wszystkich i trenowali. Używali przemocy, aż się zaczęłam słuchać. Któregoś dnia uśpiono mnie, trafiła do skrzyni i zostałam sprzedana za ogromną fortunę. Zostałam kupiona przez plemię Krwawego Wodospadu. Chciano mnie ujeździć, jednak nikomu się to nie udało. Gdy zjawił się wódz plemienia i nakazał nie karmić i nie poić jej przez 3 dni i 3 noce. Niestety uległam. Zabrano mnie na pole bitwy, pełno ciał krwi i trupów oraz strzałów. Totalny chaos wielki bezlitosny mord. Jej jeździecka postrzelono, a ona uciekła z pola bitwy, aż znalazła się na terenach Stada Potępionych Dusz i postanowiła dołączyć. A ty?
- Ze mną tak.... Urodziłem się w niewoli a, moi rodzice mieli lecznicze umiejętności, przez co ludzie od razu wiedzieli jak mnie wykorzystać. Co prawda nie zależało im na agresji, ale bardziej na delikatności tak, aby każdy mógł mnie dotknąć i uleczyć swoje rany. Wszystko było dobrze, dopóki byłem malutki i nie sprawiałem problemów. Moi rodzice przy mnie stali się zbędni i nie wiem, co się z nimi stało, czy wysłani zostali na front, czy może uciekli. Rosłem i stawałem się coraz bardziej niespokojny i nieprzewidywalny dla ludzi, przysparzałem im kłopoty, dlatego zaczęto używać przemocy wobec mnie, aby mnie złamać, ale ja się nie dałem. Wykorzystałem swoje pozostałe umiejętności, aby się wyrwać z ludzkich rąk.
I nie był zaskoczony, że z pierwszym razem się im wyrwał, ruszył w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Gdzie nikt go nie będzie chciał wykorzystać do osobistych celów, gdzie to ja będę panem swojego losu. Dotarłem, aż tutaj spotkałem innych, którzy byli w tym samym piekle co ja i zostałem ...
- A jakie masz umiejętności?
- Odkąd pamiętam, miałem zdolność do leczenia innych, za pomocą zwykłego dotyku i przekazywaniu swojej energii, o dziwo nie traciłem sił tak szybko, jak osobnicy posiadający podobne umiejętności.
Poza leczeniem mam zdolności magiczne, sam nie wie, czy od urodzenia je ma, czy może dostał je od kogoś. Jednak to ciekawa kombinacja białej magii, a zarazem Mroku. Tak jakby w jednej osobie miał siły Yin-Yang uzupełniające się nawzajem ze sobą. Jego umiejętności są, na wysokim poziomie rozwinięte potrafi wyczuć, czy Samice są brzemienne i będą miały potomstwo, jego wąsy są bardzo czułe i nigdy się nie myli. Jeżeli ktoś zostanie otruty albo przewlekle się z czymś męczy Potrafię uleczyć to już w najwcześniejszym stadium choroby, a nawet i zaawansowanym.
Bycie medykiem jest odpowiedzialną funkcją, czasem muszę znać się na zielarstwie, dlatego mam bardzo obszerną wiedzę na temat roślin leczniczych i przyrządzaniu mikstur. Orion i jego wszechstronne uzdolnienia pozwalają wnikać do umysłów i nieść tam prawdziwe zniszczenie psychiczne, pociągać za odpowiednie nerwy, przez co osoba z bólu, jaki im zdaje przeciwnicy i padają z łap, jest to ból psychiczny, a zarazem fizyczny. Nigdy nie zastanawia się, co jest gorsze. Potrafi przenikać umysły i czytać myśli niczym otwartą księgę. Poza tym potrafię na jakiś czas sprawić, że moje ciało będzie zdolne przechodzić przez materie stałe, niczym duch przenika przez ściany.
- Ok tylko plis Nie rób mi tego... a moje to te dlatego właśnie mnie trenowali.
- Zianie lodem
- Super szybkość
- Leczenie innych
- Niewidzialność ze wszystkim, co ją dotyka.
- Oślepianie przeciwnika
- Zmiana wyglądu księżyca
Ktoś wszedł do jaskini...
Orion?
PS: Naomi, robisz potwornie dużo błędów, popracuj nad przecinkami i pisownią. To po pierwsze. Po drugie, jeśli w swoim opowiadaniu, zdecydujesz się na kopiowanie czyjejś historii, jeśli nie chcesz się zbytnio męczyć nad długością opowiadania, to chociaż zmieniaj je z osoby trzeciej na pierwszą. Po trzecie, zwróć uwagę na charakter Oriona. On raczej nie jest takim miłym kotkiem, który rewanżuje się łaskotkami. To tyle z mojej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz