piątek, 23 listopada 2018

Od Weed'a C.D Korianny

Nie mogłam towarzyszyć Kori i Rodrigo. Avatari zawsze mnie znajdzie, jestem tutaj niemal cały czas zajęty. Jak nie obronna terytorium do wyprawy ratunkowe, bo ktoś został schwytany albo ranny. Tym razem trafiło na inną sprawę.
- Weed potrzebuje pomocy twojego towarzysza.
- Masz swoich towarzyszy, poza tym Draprk mnie prawie nie zna, nie dogadujemy się. jest wiecznie obrażony jak mam go niby przekonać to raz a dwa nie mam pojęcia gdzie on jest.
- Simon i Pedro mówią, że siedzi w jaskini Twojej ! 
- Poważnie, a ja go szukałem - mruknąłem zły sam na siebie, ten gryf mnie irytował. 
- Po co Ci on ?
- Chciałabym aby poleciał wraz z sowami szukać zaginionych z powietrza. 
- Oki, na to się zgodzi bo jego pani też zaginęła.
Ruszyłem biegiem do swojej jaskini i znalazłem Drapka, ten chciał uciec na mój widok ale zastawiłem mu drogę.
- Alfa prosi abyś wzbił się w powietrze wraz z sowami i patrolował okolice w poszukiwaniu zaginionych.  Gryf nic nie powiedział, ja zaś zszedłem z drogi a ten wystartował. Spojrzałem na słońce było późne popołudnie a mój brzuch dawał o sobie znać. Ruszyłem więc na polowanie moją ofiarą padła młoda antylopa, zjadłem ją ze smakiem. Po czym kilka minut wylegiwałem się na ziemi aby zregenerować siły. Wstałem i ruszyłem w stronę dżungli, po drodze spotkałem Kori i przywitałem się z nią. Zaproponowałem jej że poznam ją z innymi członkami. Zdziwiło mnie, że chciała ze sobą ciągnąć staruszka, postanowiłem wybić jej ten pomysł z głowy i na całe szczęście to mi się udało. 
Ruszyłem w kierunku jaskini Delgado jednak samiec znajdował się przed nią dość przybity.
- Cześć Delgado ... 
- Hej .. - odpowiedział 
- To jest Kori a to Delgado, jeden z naszych medyków ... jest świetny.
- Nie ... -mruknął 
- Co się stało ? - spytała go z troską Kori 
 Lampart milczał a ja lekko szturchnąłem samicę aby poszła za mną
- Do zobaczenia ... - - powiedziałem 
Gdy oddaliliśmy się zacząłem opowiadać Kori.
- Ludzie wtargnęli na tereny stada pewnej nocy zrobili nalot. Wiele z nas zaginęło Rod stracił Dark ale wie, że ona jest martwa ... Dziś znaleziono zwłoki Nali partnerki Exan'a. Delgado nie wiem, czy jego ukochana  żyje czy nie a od zaginięcia minęło bardzo bardzo dużo czasu. 
- Rozumiem ... a ty straciłeś tej nocy kogoś bliskiego ?
- Tak ... Moją matkę Itami, przywódczynie stada, Moich braci Kaibutsu i Torso oraz bratanka Kovu no i pożegnałem dawnego Samca Betę Beilara.
- Ale nie wydajesz się załamany ...
- Bo wieżę ,że ten koszmar się skończy w końcu ... może opowiesz mi coś o sobie ?
- Lubie słuchać o tobie, byłeś zakochany ?
Spojrzałem na nią i westchnąłem lekko.
- Uśmiechały się do mnie ładnie samice, umawiały ze mną, ale ja nigdy nie miałem czasu na miłość, budowanie relacji, wiesz zawsze coś. Nie chciałem bo wiem że bliska mi osoba byłaby zaniedbana... A Ty, jak się tutaj znalazłaś ?


Korianna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz