--perspektywa Speecha po użyciu mocy--
Speech siedział spokojnie na patyku.- Jak tam?-zapytała się Iseult
- Nic. Wiesz, co zrobiła ta nowa tygrysica?
- Aha, czyli jednak coś się dzieje.
- Tak zaczął bawić się jej ogonem
- Grrrrrrrrrrr!!!
- Ok nie ruszam-aha, czyli jej słaby punkt to ogon. Zaczęło mi się kręcić w głowie.
--moja perspektywa--
Ktoś mnie trząsał.- Ej Naomi! Ku**a m*ć!
- Co?!
- Wiesz co!? Ty wiesz, jak się przestraszyłem!
- Tak i?-cały się trząsł
- Ej spokojnie. Orion wszystko dobrze -powiedziałam przekonującym głosem i otarłam się o niego, a on wyszedł z jaskini. Zaczęłam się rozglądać po jaskini, jeszcze jej nie oglądałam. Orion już wrócił, a ja powoli zasypiałam.
●○•SEN•○●
Goniłam antylopę, nagle sieć na mnie spadła, a antylopa uciekła. To był Pirat nazywany złotówą. Zaczęłam warczeć potem głośniej, ale przydusił mnie, a ja zemdlałam, obudziłam się w wielkiej maszynie, a ta zaczęła się kręcić. Do środka wszedł dwunożny uzbrojony w pancerze i laserowe katany. Zaczęłam biegać, gryźć, drapać i dusić, ale nic nie zadziałało. Obudziłam się nagle wstrząśnięta i spocona. Otrzymałam się i ruszyłam po cichutku powolutku do wyjścia, wyszłam i wskoczyłam z zamkniętymi oczami na drzewo. BUUUUUUMMMM!!! Walnęłam o kogoś.
- Dokąd się pani wybiera?-to był Orion
- Ech prawie- powiedziałam- Ech zaraz wybuchnę- powiedziałam pod nosem -Już wracam
- Kolejny wieczór u niego.
■●•WIECZÓR•●■
On znowu pracuje. W tym momencie przyleciał Speech.
- Hej Nemi
- Hej Speech co tam?
- Ech, wszystko jest ok
- A może spróbowałbyś podejść Dandelion?
- Zaloty?
- Tak
- Nie nie nie wstydzę się
- Wiesz co? No dawaj
- Ech... o..ok
- To go
Podszedł do płomykówki i zaczął rozmawiać, ja w tym czasie zasnęłam.
Orion ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz