- Widzieliśmy się chwilę temu ... coś się stało ? - spytałem
- Tak ... mam zadanie dla Ciebie.
- Kolejne ponad moje możliwości ?
- Martwisz się tym, że w pojedynkę nie zniszczyłeś laboratorium ?
- Musiałbym mieć całe wojsko, a było by ciężko ... - mruknąłem.
- Coś się z tobą dzieje, jeszcze niedawno nie miałbyś z tym problemu.
- Nie jestem bogiem, mogę wpadać na front walczyć, uwalniać dzikie koty, odkrywać tereny.
- A nie jesteś w stanie zaspokoić potrzeb Alfy ?
- Jesteś za młoda dla mnie tak, poza tym nie interesuje mnie twoja propozycja, co powiesz stadu, że się puściłaś z przyszywanym bratem, a może, że cię ktoś zgwałcił albo że ja Cię zgwałciłem !
- Nie wygłupiaj się Weed, dobrze wiesz, że nie zostało dużo czasu ... jesteśmy tutaj sami po za tym jestem sama i ty sam nikt się nie dowie.
- Tu chodzi o mój honor a nie o to co inni myślą, a teraz wyjdź chce spokojnie zjeść.
- Chętnie Ci po towarzysze nic nie jadłam dzisiaj jeszcze.
- To jest tygodniowa antylopa gnu nie jest zbyt smaczna.
- To chodź upolujemy coś razem ..
- N ...
- To rozkaz łapa mnie boli, jestem głodna ...
- Dobra ..
Wyszliśmy wraz z Avatari z jaskini, znalazłem stado gazali i złapałem jedną, zaniosłem zdobycz do jaskini Avatari i stwierdziłem, że muszę wracać do siebie ale mnie zatrzymała.
- Misja ... - mruknęła
- Myślałem, że polowanie to ta misja
Musiałem ją rozbawić bo się zaśmiała dość głośno.
- Jaka ?
- Zbadaj jaskinię mocy ...
- Dobra ... -westchnąłem
Od razu pobiegłem w nowe miejsce, nic nadzwyczajnego, poza tym, że jaskinia była jasna i miała kolorowe kryształy, spędziłem tam około godziny aby się upewnić, że jest z nią wszystko okey. Wróciłem do jaskini Avatari i zdałem raport.
Wieczorem wróciłem do siebie i przywitałem się z Kori ?
- Co chciała ?
- Polowanie a potem sprawdzić miałem jaskinię mocy ... ni ciekawego obawiam się coraz częstszych wizyt. -westchnąłem
Położyłem się wraz z Kori do snu ...
Korianna ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz